Wyjazd na Zieloną Szkołę kl. VI i VII do Janowa Lubelskiego

W dniach 10-12 czerwca klasa VI oraz VII przebywała na „Zielonej szkole” w gospodarstwie agroturystycznym „Agro-Rekreo” w Momotach Dolnych, niedaleko Janowa Lubelskiego. Już pierwszego dnia pobytu młodzież wzięła udział w wielu atrakcjach, m.in. uczyli się strzelać z różnego rodzaju łuków, broni krótkiej i długiej, układali bardzo wysokie wieże ze skrzynek – rekordzistom udało się ułożyć ich aż 20! Uczniowie wzięli także udział w olimpiadzie sportowej, podzieleni na 6 grup mieli do wykonania rożne zadania np. wyścigi w workach 5-osobowych, mistrzostwa rydwanów, przeciąganie liny czy też biegi na nartach wieloosobowych. Po nieco męczących, ale jakże zabawnych i ekscytujących wyczynach, każdy mógł się schłodzić w basenie. Wieczorem natomiast na wszystkich czekało ognisko i pyszna, gorąca kiełbaska. Drugi dzień rozpoczęli od wizyty u garncarza, wszyscy spróbowali swoich sił przy kole garncarskim, a na pamiątkę otrzymali wykonane przez siebie naczynia. Kolejnym punktem była wizyta u konika biłgorajskiego. Młodzież poznała historię tego wyjątkowej urody stworzenia i podziwiała go w pełnej krasie. Dodatkową atrakcję stanowił tu przejazd, najpierw do garncarza a potem do koni, który to odbył się lasem, w wozach terenowych i na odkrytych przyczepach. Kolejnym punktem programu była gra terenowa „Syzyfowe prace” – tu znowu podzielono uczniów na kilkuosobowe drużyny, które musiały wykonać w sumie 100 zadań, podyktowanych przez 5 prowadzących. Zadania były zróżnicowane, trzeba było np. zaśpiewać piosenkę, skłonić jednego z prowadzących do zrobienia 3 przysiadów albo znaleźć określony przedmiot. To nie był jednak koniec atrakcji na ten dzień, najlepsze zostało na koniec. A były to nocne podchody. Młodzież słyszała o tej zabawie od starszych kolegów i bardzo chciała wziąć w niej udział. Zawody polegały na przejściu przez las ok. 1 kilometra nocą i znalezieniu skarbu. Każda grupa miała ze sobą dwóch dorosłych opiekunów, zaopatrzonych w latarki i dokładne plany. I to był hit tej wycieczki. Uczniowie śmiali się, krzyczeli a nawet płakali! Do ośrodka wrócili dopiero po 1,5 godzinie i zgodnie stwierdzili, że muszą to kiedyś powtórzyć. Trzeciego dnia młodzież wzięła udział w tzw. szkole przetrwania. Uczyli się, co można zjeść w lesie, jak rozpalić ognisko, zagotować wodę w plastikowej butelce i zbudować szałas. Potem mogli do woli kąpać się w basenie, odpoczywać na hamakach, spacerować, grać w planszówki i wreszcie – spakować się i wrócić do domu. Zarówno młodzież z VI, jak i VII klasy stwierdziła, że była to najlepsza wycieczka w ich życiu i za rok znowu chcą tu przyjechać.

A.P.

12 czerwca, 2019